wtorek, 23 kwietnia 2013

 Bogdan Arnold (ur.17 lutego 1933 - zm.16 grudnia 1968)

Makabryczne znalezisko

8 czerwca do oficera dyżurnego Komendy Dzielnicowej MO Katowice - Bogucice zgłosił się zaaferowany mężczyzna.  Twierdził on, iż jego brat wyglądając ze swego mieszkania na podwórko od dłuższego czasu obserwuje stale rosnący rój much na oknach mieszkania na poddaszu. Rój ten na tyle przekraczał zwykle obserwowane zagęszczenie tych nieznośnych owadów, że wywołał poważne zaniepokojenie mężczyzny.

Na miejsce wysłano funkcjonariusza, który nie tylko potwierdził doniesienie, ale zwrócił również uwagę na okropny odór bijący z mieszkania.
Podejrzewając, że stało się coś niedobrego z lokatorem, postanowiono dostać się do mieszkania. Wezwany strażak wspiął się po drabinie i wybił szybę w oknie, ale do wnętrza mógł się dostać dopiero po założeniu maski gazowej - woń unosząca się w mieszkaniu mogła pozbawić przytomności. Wyłamano drzwi.

 To co ukazało się oczom osób wchodzących do mieszkania zakrawało na kiepski horror. 
Mieszkanie było małe i składało się z pokoju i przydechowego schowka.  Pod oknem przeszukujący znaleźli zasuszoną masę, w której można było domyślić się zwłok ludzkich. Płci domyślono się na podstawie żeńskiej odzieży. Na szyi tkwiła zaciśnięta pętla z pończochy.
 W schowku znaleziono drewnianą skrzynię obitą blachą. Była ona przykryta szczelnie ceratą i dodatkowo stała na niej skrzynia od tapczanu. Jak się można domyślić, wewnątrz była również odrażająca masa i części ludzkich szkieletów. Znaleziono także dwie czaszki. Obok wanny leżały zawinięte w gazetę dwie kości lewego podudzia, zaś w kotle do prania bielizny znaleziono następną głowę. Po mieszkaniu porozrzucana była także duża ilość damskiej bielizny, ubrań i torebek.


Kto jest ofiarą?

Teraz należało oczywiście ustalić czyje zwłoki znajdują się w mieszkaniu. Wykluczono lokatora - Bogdana Arnolda. Wszystkie pojemnik  ze zwłokami oraz ślady dowodowe mogące pomóc w identyfikacji przewieziono do Zakładu Medycyny Sądowej AM w Zabrzu.  Do pracy wzięli się fachowcy od identyfikacji zwłok.
Pierwszą czynnością było skompletowanie szkieletów i ustalenie z iloma ciałami mamy tak naprawdę do czynienia. Stwierdzono, że w mieszkaniu znajdowały się zwłoki czterech kobiet:
 - Na podłodze w pierwszym pomieszczeniu, z pętlą zaciśniętą z pończoch leżały zwłoki kobiety około 30 lat i 166 cm wzrostu. Czas zgonu biegli określili na około 2 tyg. przed znalezieniem.
- Na wierzchu skrzyni spoczywały zwłoki kobiety około 40-letniej i mającej około 163 cm wzrostu. Tutaj do duszenia posłużył kabel. Czas zgonu określono na około 4 miesiące wcześniej.
- W wannie znaleziono trupa 35-40 letniej kobiety wzrostu około 159 cm. Brakowało głowy i kończyn dolnych. Znaleziono je również w mieszkaniu - głowę w kotle do prania bielizny.  Tu także ustalono czas zgonu na 4 miesiące wcześniej.
 - Czwarte zwłoki wydobyto z dna wanny. Kobieta miała około 30 lat i 170 cm wzrostu. Przypuszczalny czas zgonu - 6 miesięcy wcześniej. (denatkę zidentyfikowano jako prostytutkę Marię B.)
 Niestety rozkład ciał był już tak zaawansowany, że nie wchodziło w grę zdejmowanie odcisków palców, ani też robienie odlewów twarzy. Pomocna mogła się okazać za to metoda superprojekcji oraz rekonstrukcja wyglądu. Wykonano plastyczne rekonstrukcje wyglądu twarzy zamordowanych kobiet  i ich zdjęć używano do identyfikacji. 


Bogdan Arnold
 W międzyczasie poszukiwano ostatniego lokatora mieszkania. Bogdan Arnold po opuszczeniu 8 czerwca miejsca pracy zapadł się pod ziemię. Zarządzono blokadę dróg i obserwowano skrupulatnie miasto. W prasie, radiu i telewizji pojawiły się komunikaty o poszukiwaniach. 14 czerwca ujęto mordercę. Z jego wyjaśnień wynikało, że ukrywał się na hałdach węglowych. Już podczas pierwszego przesłuchania przyznał się do zabójstw.  Pierwszego zabójstwa dokonał 12 października 1966 roku. Ofiarę poznał w barze "Kujawiak". Podczas rozmowy kobieta powiedziała mu, że pochodzi z Wołynia. Z zeznań Arnolda wynika, iż zaprosił ją na kolację do swojego mieszkania. Kiedy po posiłku próbował odbyć z nią stosunek płciowy, ta podobno zażądała za to 500 zł. Zdenerwowany kazał jej się wynosić. Wówczas jakoby podarła na sobie odzież i zagroziła oskarżeniem o gwałt. Arnold uderzył kobietę leżącym obok młotkiem kilkakrotnie w głowę. Następnie ukrył zwłoki (najpierw w skrzyni tapczanu), a po bezskutecznych próbach ich spalenia - w wannie.  Głowę odciął i umieścił w kotle.

 Drugie zabójstwo miało miejsce 12 marca 1967 roku. Wyglądało podobnie do pierwszego - z tym, że tym razem był to bar "Mazur". Arnold raz twierdził, że udusił kobietę, bo odkryła zwłoki poprzedniej ofiary, innym razem, że powziął taki zamiar już w chwili poznania jej w barze.



Proces
 
Podczas śledztwa stało się jasne, że Bogdan Arnold był osobnikiem mało krytycznym w stosunku do własnej osoby. Z uporem maniaka twierdził, że jego niepowodzenia życiowe wynikają z tego, iż wszyscy na około uwzięli się na niego. Trzykrotnie wchodził w związek małżeński i trzykrotnie sąd orzekał rozwód z jego winy. Za każdym razem przyczyną było nadużywanie alkoholu i znęcanie się psychiczne i fizyczne nad rodziną. Sąd odebrał mu również prawa rodzicielskie nad synem z pierwszego małżeństwa. Typowy sadysta, przyjemność znajdował w zmuszaniu biciem swych ofiar do posłuszeństwa. 
Jednak w pracy uważany był za "porządnego" człowieka, a do kobiet odnosił się grzecznie. 
Proces odbył się przed Sądem Wojewódzkim w Katowicach. Do ostatniej chwili Arnold nie miał wyrzutów sumienia i nie wyraził żalu z powodu popełnionych czynów.  Cynicznie stwierdził, że żałuje, iż nie zabił swojej trzeciej żony. 
Wyrok zapadł 9 stycznia 1968 roku. Arnolda skazano  trzykrotnie na karę śmierci i jednokrotnie na karę dożywotniego więzienia. W sumie -  na karę śmierci.
Wyrok wykonano w grudniu 1968 r.



Źródła: Problemy Kryminalistyki 1969 nr 78. www.kryminalistyka.fr.pl



Zdjęcia:


  

WIZJA LOKALNA


 "Widok na mieszkanie Arnolda" - źródło:  Problemy Kryminalistyki 1969 nr 78





 










 
 Plan mieszkania: 1 - drzwi wejściowe, 2 - szafka nocna, 3 - radio, 4 - budzik, 5 - damska halka, 6 - tapczan, 7 - plama na tapczanie, 8 - płaszcz pod tapczanem, 9 - zwłoki, 10 - okno, 11 - stół, 12 - pędzel do golenia, 13 - zlew, 14 - młotek, 15 - kuchnia, 16 - szafka, 17 - halka i pończocha damska, 18 - świetlik, 19 - drewniana skrzynia,  20 - okno-świetlik, 21 - skrzynia od tapczanu, 22 - drewniana skrzynia ze ze zwłokami, 23 - kości ludzkie owinięte w gazetę, 24 - szafa, 25 - torba i sweter damski, 26 - szafka, 27 - stół, 28 - deska ze śladami tkanki tłuszczowej, 29 - kocioł z ludzką czaszką.

 
 "Rekonstrukcja wyglądu ofiary na podst. czaszki" - źródło: Problemy Kryminalistyki  1969 nr 78

 

 "Rekonstrukcja wyglądu ofiary na podst. czaszki" - źródło: Problemy Kryminalistyki  1969 nr 78

 

 "Autentyczne zdjęcie ofiary której rekonstrukcję wyglądu wykonano" - źródło: Problemy Kryminalistyki  1969 nr 78


DOKUMENT: