poniedziałek, 11 stycznia 2016

Seryjnny morderca shcytany - "Łowca tirówek"

Łowca tirówek, taki przydomek nadano Danielowi P. 25-latek przyznał się do zabójstwa dwóch prostytutek przy jednej z tras w województwie mazowieckim. Policja nie ujawniła motywów zbrodni. Oskarżonemu grozi dożywotnie pozbawienie wolności.
Pierwszą ofiarę morderca zabił w maju. Drugą pozbawił życia w sierpniu. Po sposobach dokonania obu zabójstw policjanci wnioskują, że mężczyzna mógł planować więcej ataków. Aresztowania dokonali funkcjonariusze z Wydziału dw. z Terrorem Kryminalnym i Zabójstw Komendy Stołecznej Policji.
Daniel P. znajdował ofiary na trasie z Warszawy do Serocka. To jedna z dróg, przy której stoi najwięcej kobiet świadczących usługi seksualne. W pobliżu jezdni znaleziono szkielet kobiety. Odkrycie zwłok drugiej ofiary pozwoliło na rozszyfrowanie sposobu działania mordercy. Biegli ustalili, że kobiet została uduszona, a ponadto agresor zadał jej cios nożem.
Zebrane na miejscu zbrodni próbki DNA pozwoliły ustalić sprawcę. Gdyby nie nowoczesne technologie używane przy tego typu śledztwach, najprawdopodobniej policjanci nigdy nie natrafiliby na trop mężczyzny. Oskarżony początkowo nie przyznawał, że ma jakikolwiek związek z zabójstwami jednak po kilku dniach spędzonych w areszcie przyznał się do winy - informuje TVP Info.

http://o2.pl/artykul/lowca-tirowek-z-mazowsza-zatrzymany-zabil-dwie-5938538421506689a

Niepozorny i nierzucający się w oczy. Właśnie tak policjanci opisują Daniela P. Z pozoru zwyczajny 25-latek ma jednak mroczną stronę. Mężczyzna przyznał się do zamordowania stojących na trasie z Warszawy do Serocka dwóch prostytutek. Policjanci od dawna go szukali. Nadali mu nawet przydomek łowca tirówek
Na portalu tvp.info czytamy, że zabójcę dwa dni temu zatrzymali funkcjonariusze z wydziału do walki z terrorem kryminalnym i zabójstw Komendy Stołecznej Policji. Mężczyzna żył sobie spokojnie w okolicach Tłuszcza. Mundurowi nie ujawniają, jak wpadli na jego trop. Wiadomo, że Daniel P. nie miał wcześniej zatargów z prawem i kompletnie nie spodziewał się wizyty policjantów.


Stróże prawa poszukiwali 25-latka od czerwca bieżącego roku. Wtedy to w lesie niedaleko Serocka dokonano makabrycznego odkrycia. Znaleziono tam szkielet kobiety z resztkami ciała. Nie dało się jednak ustalić, jak zginęła. Do kolejnej tragedii doszło pod koniec sierpnia. Na zwłokach była rana od ciosu nożem, biegli ustalili też, że kobieta była duszona. Wszystko wskazywało na to, że obie ofiary były prostytutkami.
Policjanci rozpoczęli poszukiwania zabójcy. Nadali mu nawet przydomek łowca tirówek. Dzięki śladom DNA pozostawionym na miejscu ostatniej zbrodni mundurowi mieli już jakiś punkt zaczepienia. W końcu dotarli do Daniela P.
Jak podaje tvp.info, 25-latek najpierw udawał, że nie wie o co chodzi i nie ma nic wspólnego z żadnymi zabójstwami, ale później pękł. Przyznał się do obu morderstw. Miał powiedzieć, że zabierał prostytutki w odludne miejsce, odbywał z nimi stosunek, a następnie zabijał.  – Jesteśmy przekonani, że sprawca mógł dalej zabijać. Pierwsza zbrodnia nie wzbudziła żadnych podejrzeń pod jego adresem. Druga też uszła mu na sucho, więc był pewny siebie i prawdopodobnie szykował się do kolejnego zabójstwa – powiedział tvp.info stołeczny śledczy.
Danielowi P. grozi dożywocie.

http://www.fakt.pl/warszawa/-lowca-tirowek-w-potrzasku-policja-zlapala-zabojce-spod-serocka,artykuly,596894.html